Czarnowłosy mężczyzna siedział za biurkiem uważnie nasłuchując. W jego gabinecie siedziały jeszcze trzy osoby: ciemna blondynka z dwoma kucykami, blondyn z krótkimi włosami no i Sora. Wszyscy słuchali, aż w końcu usłyszeli. Szybkie kroki, a po chwili krótkie pukanie, które nawet nie poczekało na "proszę". -CZY TO PRAWDA?! - wykrzyknęła, uszczęśliwiona Ayo, a jej twarz choć wyrażała radość to i też zdumienie. Kalos, Yuri, Mia i Sora zdążyli sobie na szczęście zatkać uszy. -Nie krzycz tak. - skomentował Yuri, wzdychając. Ayo speszyła się. -Przepraszam. Tylko, że... Dlaczego nie May lub Rosetta? -Myślałam, że ucieszysz się z tej roli. - Mia i Sora zmarszczyły brwi, nie będąc już pewne swoich wcześniejszych słów. Ayo pokręciła głową. -Nie. Naprawdę się cieszę tylko... A z resztą. Biała królowa będzie wspaniała. - dziewczyna uśmiechnęła się szeroko i tyle było ją widać. Kalos westchnął. -Jak zawsze. Przychodzi, mówi takie rzeczy, a potem zwiewa ćwiczyć. -"Ćwiczyć"? Nie tym razem. Pobiegła w stronę miasteczka. - Yuri śledził dziewczynę, która cała w skowronkach, biegła w stronę wesołego miasteczka. [zt]
|